Luty już za nami. Ten czas płynie tak szybko, że aż mnie to przeraża. Z każdym dniem jestem bliżej matury, a moje przygotowania wciąż są w martwym punkcie... Mam nadzieję, że w marcu moje przygotowania ruszą już pełną parą, a tymczasem zapraszam Was na przegląd zdjęć lutego.
Jestem światełkowym freakiem. W swoim pokoju mam powieszone dwa komplety! :)
Kolejne spełnione marzenie - mam Instaxa!
Należę do niewielkiego grona osób, które nie piją kawy. Mimo to, gdy jestem w Katowicach to wpadam do Starbucksa po moje ulubione czekoladowe Frappucino. Niestety dwa razy pod rząd (w Katowicach a dzień później w Warszawie) dodano mi do niego kawę.
Kto podobnie jak ja celebrował Dzień Pizzy?
Dworzec w Opolu. W lutym byłam tu aż dwa razy! :)
Pora na kolację!
Tego wieczora słuchałam playlisty z muzyką lat sześćdziesiątych. Muszę przyznać, że lata pięćdziesiąte bardziej mi się podobały. O playlistach Spotify pisałam w poście o ulubieńcach lutego (klik).
Mi i mojej klasie udało się - prawdopobnie już po raz ostatni - wrócić na szkolny statek. Co prawda byliśmy na nim jedynie przez godzinę, kręcąc czołówkę, jednak było warto. :) Statek wyglądał magicznie cały oszroniony.
W tym miesiącu upiekłam swoją pierwszą tartę. Do doskonałości jej wiele brakuje, ale zamierzam testować różne przepisy, by w końcu zrobić tą doskonałą, więc jeśli macie sprawdzony przepis to koniecznie mi podajcie.
Restauracja Manekin w Opolu i mój ulubiony naleśnik na słodko z Nutellą i bananami.
Na koniec Lucy i jej leniwa niedziela w łóżku. :)
Pozostało mi już tylko powiedzieć...
Hello March, please be good to me. :)
Ja za kawą nie przepadam, ale bardzo mi smakuje taki sorbet kawowy :D
ReplyDeleteMój blog, zapraszam. :)