MÓJ WALENTYNKOWY LOOK

Walentynki już za kilka dni. Dzisiaj przedstawiam Wam moją propozycję stroju na ten dzień, a jutro lub w piątek pokażę Wam jeszcze kilka tak by każda z Was znalazła coś w swoim stylu. 

Dobrze wiem, że w Walentynki cały świat dzieli się na dwie grupy: zakochanych celebrujących ten dzień i przeciwników, którzy najzwyczajniej na świecie są sami. Ja, największa fanka miłości i wszelkich rzeczy związanych z nią należę do pierwszego obozu. :) 

W dzień zakochanych chcemy po prostu podobać się swojej drugiej połówce. Moim zdaniem najlepiej ubrać się i umalować tak jak lubi nas nasz facet. Jeśli lubi Was w szpilkach - włóżcie szpilki, jeśli lubi czerwoną szminkę - pomaluj nią usta. Wtedy przy minimalnym wysiłku i bez kombinowania osiągniecie swój cel. Jednak pamiętajcie - Wy również w tym wszystkim musicie czuć się komfortowo. 

Ja wybrałam sukienkę w kolorze wina (nie odpuszczam żadnej okazji, by ubrać sukienkę :)), długie zamszowe kozaki za kolano (zdecydowanie bardziej wolę zamszowe od skórzanych, są jakby... subtelniejsze?) i skórzaną kurtkę. Do tego lekki makijaż, bo mój chłopak nie przepada za makijażem u mnie i oczywiście rozpuszczone włosy. A jeśli długie kozaki nie podobają się Wam możecie śmiało ubrać cieliste szpilki.

Miłego dnia! Xx