INSPIRACJE: ANIOŁKI VICTORIA'S SECRET

Emocje po tegorocznym pokazie Victoria's Secret wciąż nie opadły. Wszyscy mówią o Aniołkach, ich doskonałym wyglądzie i spekulują ile mogły zjeść przed pokazem. Chyba już każdy słyszał o tym, co odpowiedziała Magda Frąckowiak dziennikarzowi, który zapytał ją co zje po pokazie. :)

Z ręką na sercu przyznaję, że z moją przyjaciółką oglądamy pokazy VS z pudełkiem lodów i zapasem czekolady zachwycając się cudownym wyglądem Aniołków: ich długimi nogami, płaskimi brzuchami, ślicznymi twarzami i włosami, które doskonale wyglądają.

Jednak mój wpis nie będzie stricte o samym pokazie.

Chciałabym by ten wpis zainspirował i zmotywował Was (i mnie samą też) do codziennych (lub chociaż 3razy w tygodniu) ćwiczeń i zdrowego odżywiania. Jak dla mnie to właśnie Aniołki VS są najlepszą fit inspo. Pomyślcie tylko ile osób zachwyca się ich wyglądem. :)
Wiem, że nie powinniśmy ulegać presji otoczenia i głodzić się, by być chudym, bo dopiero wtedy wszyscy nas zaakceptują. Nie chodzi o presję społeczeństwa. Chodzi o to, byśmy czuły się dobrze same w swoim ciele i podobały się sobie w lustrze. Jeśli już to to osiągnęłaś to gratuluję i zazdroszczę. :)
Ale jeśli wciąż nie należysz do tej grupy, tak samo jak ja, to trzeba coś z tym w końcu zrobić. I sądzę, że ćwiczenia i zdrowe jedzenie pomoże. A na pewno nie zaszkodzi. 

Wiadomo, że nic nie przyjdzie samo i na wszystko trzeba sobie zapracować ciężką pracą. Aniołki również - tak jak my, zwykłe śmiertelniczki - muszą pocić się i dbać o to co jedzą, by doskonale prezentować się na wybiegu. Dlatego po przejrzeniu poniższych zdjęć zachęcam złapać butelkę wody i włączyć na YouTube jakiś program Ewy Chodakowskiej. Na pewno nie będziecie żałować. :)  

Nie wiem jak Wy, ale ja czuję się zainspirowana i zmotywowana do działania, więc właśnie wstaję i idę ćwiczyć. 

Napiszcie co sądzicie o Aniołkach VS i o tym, czy akceptujecie siebie, a jeśli nie to czy robicie coś w tym kierunku.