Październik trwał jakieś dwie minuty jak dla mnie, ale też był przełomowym momentem w moim życiu: rozpoczęłam studia a pod koniec miesiąca wkroczyłam w dwudziesty (kiedy to minęło?) rok życia. Studia póki co pozytywnie mnie zaskakują, ale widzę, że chyba trafiłam na fajny wydział i kierunek, bo widzę, że inni nie mają tyle szczęścia co ja i są zawaleni nauką.
Muszę się Wam do czegoś przyznać. Nie wiem jak to się stało, ale w minionym miesiącu zrobiłam zaskakująco mało zdjęć.
Wolne poniedziałki to coś za co uwielbiam moje studia! Poniedziałki są teraz znacznie przyjemniejsze.
Pogoda w październiku nie rozpieszczała...
Przechodząc główną ulicą Gliwic zaczęłam rozglądać się wokół siebie i podziwiać piękne kamienice.
Z serii: życie kociej mamy :)
W październiku wraz ze znajomymi wybraliśmy się na imprezę do klubu Spiż. W końcu studia to nie tylko nauka.
Jeśli mowa o nauce to Centrum Informacji Naukowej i Biblioteka Akademicka robi naprawdę wrażenie!
W Zabrzu jestem mniej więcej raz w miesiącu i za każdym razem się spieszę i widząc ten budynek mówiłam sobie "Następnym razem zrobię mu zdjęcie". W końcu zrobiłam!
Moje zajęcia kończą się późno - między 18 a 19, więc gdy z nich wracam na dworze jest już ciemno...
Książka niezastąpiony kompan w podróży.
I na koniec zostało zdjęcie z katowickiego rynku, przez który przechodzę za każdym razem, gdy biegnę na zajęcia.
jestem dosłownie w takiej samej sytuacji jak Ty, również pod koniec października wskoczyło 2 z przodu, tylko tyle, że nie rozpoczęłam studiów.. a wzięłam ślub i mieszkam za granicą haha ;D
ReplyDeletezostaję na dłuzej! pozdrawiam, tysiatestuje.blogspot.de
ja nie bylam nigdy w Katowicach ale bede miala okazje tam byc!
ReplyDelete