07/11/2016

PHOTO DIARY: OCTOBER

Dziesięć miesięcy 2016 roku już za nami. Czy tylko mnie przeraża to jak czas szybko leci? Godzina za godziną, dzień za dniem i tak oto mamy już listopad. Pstrykniemy palcami i będziemy mieć już święta Bożego Narodzenia tak naprawdę...
Październik trwał jakieś dwie minuty jak dla mnie, ale też był przełomowym momentem w moim życiu: rozpoczęłam studia a pod koniec miesiąca wkroczyłam w dwudziesty (kiedy to minęło?) rok życia. Studia póki co pozytywnie mnie zaskakują, ale widzę, że chyba trafiłam na fajny wydział i kierunek, bo widzę, że inni nie mają tyle szczęścia co ja i są zawaleni nauką. 
Muszę się Wam do czegoś przyznać. Nie wiem jak to się stało, ale w minionym miesiącu zrobiłam zaskakująco mało zdjęć.

 Wolne poniedziałki to coś za co uwielbiam moje studia! Poniedziałki są teraz znacznie przyjemniejsze.

 Pogoda w październiku nie rozpieszczała...




Przechodząc główną ulicą Gliwic zaczęłam rozglądać się wokół siebie i podziwiać piękne kamienice.

Z serii: życie kociej mamy :)

 W październiku wraz ze znajomymi wybraliśmy się na imprezę do klubu Spiż. W końcu studia to nie tylko nauka.

 Jeśli mowa o nauce to Centrum Informacji Naukowej i Biblioteka Akademicka robi naprawdę wrażenie! 

W Zabrzu jestem mniej więcej raz w miesiącu i za każdym razem się spieszę i widząc ten budynek mówiłam sobie "Następnym razem zrobię mu zdjęcie". W końcu zrobiłam!


Moje zajęcia kończą się późno - między 18 a 19, więc gdy z nich wracam na dworze jest już ciemno...

Książka niezastąpiony kompan w podróży.


I na koniec zostało zdjęcie z katowickiego rynku, przez który przechodzę za każdym razem, gdy biegnę na zajęcia.

ZapiszZapisz

2 comments:

  1. jestem dosłownie w takiej samej sytuacji jak Ty, również pod koniec października wskoczyło 2 z przodu, tylko tyle, że nie rozpoczęłam studiów.. a wzięłam ślub i mieszkam za granicą haha ;D
    zostaję na dłuzej! pozdrawiam, tysiatestuje.blogspot.de

    ReplyDelete
  2. ja nie bylam nigdy w Katowicach ale bede miala okazje tam byc!

    ReplyDelete