Witajcie! Dzisiaj dowiecie się dlaczego nazwałam ten dzień magicznym. Nasz plan na drugi dzień w Londynie był prosty: odwiedzić Madame Tussauds i... Studio Warner Brosa, gdzie powstawały filmy Harry'ego Pottera. Jestem Potterhead, więc nie mogłam się doczekać, by odwiedzić to miejsce. Znów wstaliśmy wcześnie, ponieważ nasze bilety do Madame Tussauds mieliśmy odebrać o 9:15 (o biletach i wszystkich kwestiach organizacyjnych napiszę Wam w ostatnim poście z Londynu).
Hello! Today you'll know why I called this day magical. Our plan for the second day in London was simple: visit Madame Tussauds and... Making of Harry Potter! I'm a potterhead so I was super excited about that. So we woke up early once again, because we had to be at Madame Tussauds Museum at 9:15 a.m.
Gdy przyjechaliśmy pod Madame Tussauds była dopiero 9 rano, a już ludzi było mnóstwo. Na szczęście organizacja tego miejsca jest dobra: wejść jest kilka i każde opisane. My nasze bilety mieliśmy już zamówione, więc musieliśmy je jedynie odebrać. Po jakiś dziesięciu czy piętnastu minutach w kolejce mieliśmy znaleźliśmy się w jednym miejscu z gwiazdami, monarchią, Einsteinem, One Direction i całą resztą ważnych ludzi. Oprócz tego odnaleźliśmy Sherlocka Holmesa, mieliśmy wycieczkę po Londynie: od jego powstania aż po dzisiejsze czasy oraz obejrzeliśmy krótki film Marvela w 4D.
We came there and already there were a lot of people. Thank you very much for few entrances and good organization. We book out tickets online (about tickets and whole organization I'm gonna write in last post from London) so we only had to collect them. Few minutes in queue and we were in the same place with celebrities, monarchy, Einstein, One Direction and a lot of other very important people. In our ticket we had to find Sherlock Holmes, we had a trip called "Spirit of London" and see short story in 4D with Marvel's heroes.
Naszym następnym przystankiem była Oxford Street. Zrobiliśmy tutaj małe zakupy (musiałam kupić sobie jakąś czapkę na głowę, ponieważ z pogodą trafiliśmy idealnie (i nie ma tutaj ani nuty sarkazmu!) - pełne słońce i ponad trzydziestostopniowy upał. Po zakupach poszliśmy coś zjeść do Pizza Hut, gdzie spotkaliśmy Polkę, która tam pracowała. Po jedzeniu wyruszyliśmy w drogę na Watford Junction skąd miał odebrać nas specjalny autobus, który miał zawieźć do studia Warner Brosa.
Our next stop was Oxford Street. We did little shopping here (I had to buy any hat, because the temperature was above 30 degrees Celsius) and met a polish girl working in Pizza Hut. After that we started our journey to Watford Juntion. From this place special coach had to take us to Warner Bros. Studio - place where Harry Potter's were movies were made.
Gdy tam przybyliśmy byłam mega szczęśliwa. Nie chcę Wam za dużo spojlerować - to miejsce po prostu trzeba odwiedzić. Tak jak powiedział Daniel Radcliffe w krótkim filmie opowiadającym o tym jak te filmy powstawały - "Nic już nie będzie takie samo". Po tych słowach zaczęła dziać się magia i zaczęłam fangirlować. :) Zobaczycie tu naprawdę wszystko: począwszy od domu Dursley'ów i Potterów, przez Wielką Salę aż do makiety Hogwartu w skali 1:24, która naprawdę robi wrażenie! Czułam się tam jak dziecko w Disneylandzie jeśli nie nawet lepiej - w końcu wypiłam piwo kremowe i zobaczyłam magię na własne oczy. Po spędzeniu tutaj zaledwie dwóch godzin wiedziałam jedno - wrócę tutaj jeszcze. To miejsce jest warte każdego funta jakie wydaliśmy na bilety, które do tanich nie należały.
We came there and I was happy. When we were in "cinema" and something totally magical happened I started fangirling. I don't want to spoil you too much, because if you are a potterhead you really have to come here and see it all. In my opinion this place receives a little bit of magic. Quoting Daniel Radcliffe's "Now nothing will be the same". In Warner Bros. Studio we can see a lot of places: Dursley's home, Potter's home, Hogwart in 1:24 scale, Great Hall and all places you want to see. Here I feel lika a kid in Disneyland or ever better. I drank butterbeer and see magic for yourself. We spent here two hours and I know one thing - I come back here. This place is worth every penny.
W drodze powrotnej zahaczyliśmy o King's Cross, na którym zrobiliśmy zakupy w sklepie Harry'ego Pottera - ilość rzeczy jakie można tu kupić jest znacznie mniejsza niż w Warner Brosie, ale ceny też są trochę niższe. Wybraliśmy się też na krótki spacer po okolicy i tak nasz drugi dzień w Londynie dobiegł końca.
In our way back to hotel we visited King's Cross and did shopping in Harry Potter's shop (here prices are a little bit lower than in Warner Bros. Studio). We walk around and our second day in London end.
W następnym poście z Londynu dam Wam kilka wskazówek odnośnie organizacji takiego wyjazdu i zobaczycie już vlog z całego wyjazdu!
In next post I'll give you some advices about organization trip like this and you'll see a vlog from London! :) Stay tuned.
No comments:
Post a Comment