01/04/2016

PHOTO DIARY: MARCH

No i kolejny miesiąc za mną. Czy tylko mi się wydaje, że ten rok leci szybciej niż poprzedni? Ogólnie odnoszę wrażenie jakby czas z roku na rok przyspieszał. Co jak co, ale mi do starości się nie śpieszy. :) Mam tylko nadzieję, że dni matur (ale nie okres, który do nich pozostał, ten może się dłużyć, będę miała więcej czasu do nauki) miną bardzo szybko i zacznę wakacje, z którymi wiążę ogromne nadzieje i mam nadzieję, że moje plany wypalą. Tymczasem zapraszam Was do obejrzenia marca w kadrze mojego aparatu. 



Pogoda w marcu była jak w garncu: zaczęło się od śniegu a skończyło na ciepłych i słonecznych dniach. 




W tym miesiącu udało mi się odwiedzić gliwicką palmiarnię. Jeśli mieszkacie w pobliżu koniecznie tam zajrzyjcie!


Ten pan, o niezbyt zadowolonej minie również jest mieszkańcem palmiarni.


Prawie jak Marylin Monroe. :) 


Czas na kolację dla moich kociaków.


A tu moje selfie z Nabu - jak widać nie była szczęśliwa z tego powodu.


Wielkanocny spacer.


 Tak piękne widoki mogłam oglądać będąc w poniedziałek wielkanocny pod Krakowem.




A oto i Kraków!




A to Fredka. Niestety nie moja. :)

1 comment: