19/12/2016

PHOTO DIARY: NOVEMBER




Listopad trwał dla mnie jakieś dwie minuty. Dosłownie. Zaczął się i zaraz skończył. I mamy już grudzień (a raczej połowę grudnia...) i za kilka dni święta Bożego Narodzenia. Pisząc ten post słucham świątecznej płyty Michaela Buble by poczuć choć odrobinę świątecznego klimatu, leżę w łóżku ze swoim kotem, myślę o milionie rzeczy, które muszę zrobić i obiecuję sobie, że od przyszłego roku będę bardziej zorganizowana i sumienna.

November lasted something about two minutes for me. Seriously. It started and ended with a blink of an eye. And now we have December (I mean middle of December) and Christmas in few days. While writing this post I'm listening to Michael Buble's Christmas album to feel christmasy a little bit, laying in bed with my cat and thinking about thousand things I have to do. I promise myself that I will be more organised and conscientious next year. Please keep your fingers crossed for me!



Wieczór z książką i kotem to najlepszy wieczór. // Evening with a book and a cat it's the best evening.



Koncert Taco Hemingwaya był świetny! // Taco Hemingway's concert was amazing. 




Moje codzienne śniadanie. // My everyday breakfast.






Gdy wybrałam się ze swoją przyjaciółką do Krakowa nasz pociąg był opóźniony ponad 2 godziny. Na szczęście ten pan umilał nam czas latając nad naszymi głowami. // This little one  has made waiting for delayed train to Cracow a little bit enjoyable. He flyed above our heads. 




W listopadzie nadszedł czas na moje pierwsze kolokwium w życiu. // In November I had my first colloquium. 


W listopadzie zdarzyły się dwa dni, podczas których czułam się jakby wiosna nadeszła kilka miesięcy wcześniej. Dlatego nie zmarnowałam pięknej, ciepłej pogody i wybrałam się na rower. // In November there was two days when I felt like spring come a few months earlier. I didn't waste this beautiful weather and I went biking. 


Podczas drugiego dnia wiosennej pogody na zajęcia wybrałam się okrężną drogą i zrobiłam kilka zdjęć w idealnym świetle. // Second day of this beautiful and warm wether I went for my classes detour and took few photos in perfect light.


A to już Katowice nocą... // Katowice by night.


Niektóre poranki bywają ciężkie :) // Some morings are rough.


Jedną z listopadowych niedziel spędziłam na wrack race - mój przyjaciel brał udział w wyścigu wraków. // Wrack race - my best friend took part in it.



Pierwszy śnieg. // First snow.



Niektóre wykłady nie są takie złe. :) // Some of lectures are not bad.




ZapiszZapiszZapiszZapiszZapiszZapiszZapiszZapiszZapiszZapisz

No comments:

Post a Comment